Bijesz swoje dziecko?

Bijesz swoje dziecko?

W tych pięknych czasach nikt już dzieci nie bije. Tak było kiedyś. Teraz się z nimi rozmawia, wyjaśnia trudne kwestie, tłumaczy, edukuje. Dzieci się obecnie nie bije, prawda?

Pisząc powyższy wstęp mam świadomość tego, że piszę głupoty. Nieprawdę. Dzieci były i są nadal bite. Może teraz nazywa się to nieco ładniej – karcenie, klaps (klapsik nawet), kuksaniec… Ale to nadal jest bicie. A bicie (i kuksanie), to nadal przemoc. Klaps- to też przemoc wobec dziecka.

No to – bijesz swoje dziecko?

czytaj dalej

Przemoc ekonomiczna boli równie mocno co przemoc fizyczna

Z pojęciem „przemoc ekonomiczna” spotkałam się stosunkowo niedawno, choć jego treść znana mi jest od wielu lat. W kancelarii co jakiś czas pojawiają się niestety Panie, które przemocy ekonomicznej doświadczają. Mówię niestety, bo to szczególnie przykra i przeważnie drastyczna forma znęcania psychicznego nad współmałżonkiem (zdecydowanie więcej jest pokrzywdzonych kobiet). Zdarza się – i to nie rzadko, że młoda żona i matka rezygnuje z zatrudnienia i przez lata wychowuje dzieci, zajmuje się domem, tak naprawdę nie ma własnych dochodów. W tym czasie ukochany mąż robi karierę i… stopniowo uzależnia partnerkę, wykorzystując swoją pozycję materialną do jej kontrolowania. Utrudnia żonie podjęcie pracy zarobkowej, demotywuje, ośmiesza.

czytaj dalej