Aby sąd rozwiązał małżeństwo przez rozwód nastąpić musi trwały i zupełny rozkład pożycia małżeńskiego. Co to oznacza?
Zacznę od początku – od tego czym jest pożycie małżeńskie. Niestety ustawa nie definiuje tego pojęcie. Jeszcze z czasów studenckich pamiętam, że wykładowcy próbując nam wyjaśnić powagę i głębię tegoż zwrotu mówili o wspólnotach łączących małżonków. I tak są trzy podstawowe wspólnoty: wspólnota miłości, wspólnota duchowa i wspólnota gospodarcza. Opisując je po krótce mogę wskazać, iż pierwsza odnosi się do sfery uczuć, druga – do sfery zaufania, szacunku i związanego z nimi harmonijnego pożycia fizycznego, ostatnia zaś jest, można by rzec, najbardziej prozaiczna – to wspólnota ekonomiczna.
Kiedy można mówić o rozkładzie pożycia? Wtedy właśnie, gdy coś się zaczyna psuć w owych trzech wspólnotach. Więzi łączące małżonków stają się słabsze albo zanikają. Jednym słowem – ulegają rozkładowi.
Trwałość rozkładu pożycia oznacza jego nieprzemijalność, definitywność, nieodwracalność. To określenie wskazuje, iż więzi małżeńskich nie da się już odbudować. Rozkład małżeństwa jest tak silny, iż nie ma widoków na odbudowanie małżeństwa.
Jeśli zaś chodzi o zupełny rozkład pożycia, to w uproszczeniu można wskazać, iż dotyczy wszystkich opisanych wyżej sfer. Małżonkowie stają się sobie obcy, stosunki między nimi gasną, zanikają wszystkie łączące ich więzi.
Ustalając rozkład pożycia małżeńskiego sąd powinien dążyć do wnikliwego zbadania stanu łączących małżonków więzi. Tylko dokonując oceny przyczyn owego rozkładu można ustalić czy istnieją przesłanki orzeczenia rozwodu.